środa, 22 maja 2013

Zabiegana...

Dawno nic nie pisałam i mam nadzieję, że wybaczycie...... ahhhh mam ostatnio urwanie głowy i nie wiem w co ręce włożyć... właśnie mam totalny rozp..... że nie dokończę w łazience..... roboty, roboty i końca nie widać...... jakoś nie mam specjalnej weny do pisana, bo już od dłuższego czasu nie siedzę na Dukanie. Wciąż korzystam z przepisów dla tej diety i wciąż wiele leży i czeka aż je tutaj wklepię.... po świętach zrzuciłam mini nadwyżkę ratując się dietą SB... nie powiem całkiem znośna jest.... sporo warzywek i owocki hmmm.... na razie ciągnę takie sposób odżywiania, ale poważnie myślę nad odtruciem organizmu. Przez ostatnie miesiące ładowałam tyle białka.... i chociaż lubię jajka i mięcho to jednak nerki zdecydowanie muszą odpocząć.... może Dąbrowska... tylko czy ja jestem w stanie pochłaniać takie ilość różnorodnych warzyw.... w sumie to wolałabym jabłka i marchewki plus ukochaną owsiankę.... no ale tak się nie da ehhh.... muszę pomyśleć:-)))))

1 komentarz:

  1. Zawsze możesz się przekonać, ja jem dużo warzyw i trochę dozwolonych owoców bo często czuję się głodna. Na przykład dzień po bieganiu. Jeśli nie chcesz nie musisz w siebie nic wmuszać.
    Na tej diecie też się fajnie chudnie, ale to porównywalne z dukanem, tylko korzyści dla zdrowia o wiele wiele większe.

    OdpowiedzUsuń