Dzisiaj przepis na kolejne sernikowe odkrycie. Wspaniałe ciacho, które syci na długo, a postawione na stół szybko zyskuje uznanie nawet najwybredniejszych smakoszy :-))). Sernik naturalnie jest dietetyczny i nadaje się dla wszystkich diet typu proteinowa. Dla diety Dukana od III Fazy.
Przepis:
Składniki:
Składniki:
- serek biały typu quark (ja używam tych dostępnych w sieci ASDA) - 2x250 g (opcjonalnie 500 g sera białego odtłuszczonego i trzykrotnie zmielonego);
- jogurt odtłuszczony gęsty - 1x450 ml (gęsty np. typu grecki);
- jajka - 2 sztuki;
- budyń o smaku waniliowym bez cukru - 1 opakowanie lub 2 spore łyżki maizeny (to taka równowartość opakowania budyniu 40 g);
- odrobina aromatu waniliowego;
- słodzik do pieczenia - tu ilość w/g uznania - ja używam słodzika Splenda i wsypuję zawsze "na oko" w/g mojego progu "tolerancji słodkości";
- ok. szklanka (z czubkiem) owoców leśnych (truskawki, jeżyny, maliny, jagody, borówki, porzeczki.....) w UK bez problemu można nabyć mieszankę o nazwie "Forest fruit".
Wykonanie:
Serek, jogurt, budyń lub maizenę, 2 jajka, aromat i słodzik wkładamy do miski i mikserem mieszamy do uzyskania gładkiego kremu. Do gotowej masy dodajemy owoce i delikatnie mieszamy.
Piekarnik na 160 stopni należy wcześniej nagrzać. Do formy (okrągła tortownica o średnicy 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia lub non-stick lainerem wlewamy gotową masę serowo-owocową, a ewentualne nierówności wyrównujemy i formę wstawiamy na środek piekarnika i pieczemy ok. godziny, ale w zależności od piekarnika można już po 45 min zainteresować się czy sernik nie jest gotowy.
Każdy sernik ma to do siebie, że rośnie, a potem lekko opada, dlatego też ja zostawiam upieczony sernik przy uchylonym piekarniku, by lekko ostygł, a potem wyjmuję go na kratkę, zdejmuję obręcz i czekam, aż ostygnie i pooddycha. Można schłodzić, by nabrał odpowiedniej sprężystości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz