wtorek, 18 czerwca 2013

2 tygodnie minęło, jak jeden dzień.......

Nawet nie wiem kiedy przeleciało:-), a jak wciąż na warzywkach i owockach.... na początku ciężko było, bo organizm był masakrycznie przyzwyczajony do mięcha w różnej postaci więc..... gigantyczne ilości warzyw i owoce spowodowały bunt.... na szczęście już po nim.... nie ma rewolucji i wzdęć:-))) mam nadzieję że dopieszczę swój organizm morzem witamin:-))))

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Dieta Dąbrowskiej start:-) 1/35 WO

no i nadeszła wiekopomna chwila:-)))) wyleczyłam się, za oknem ładnie, a ja postanowiłam się troszkę dowitaminizować i odtruć:-)))) teoretycznie powinno być 6 tygodni, ale od dzisiaj, za równo 5 tygodni mam urodzinki i postanowiłam, że do nich właśnie pociągnę sobie tą dietkę:-))). Będę meldować głównie o samopoczuciu i tym co wpadło do dzioba :-)))).
Tak więc dzisiaj 1/35 WO
MENU
2 jabłka
480g gotowanego na parze mixu warzywnego (marchew, brokuł, kalafior)
ogórek zielony cały
plus dużo wody i herbaty owocowe

Jak na razie latam do kibelka na siusiu jak szalona:-))) woda ze mnie odpływa, a i jestem na dniach przed @...... i jest mi bardzo zimno brrrrr mimo iż dzisiaj tak pięknie za oknem ehhh.... trzeba przetrzymać niskociśnieniowcy tak już mają:-(

piątek, 24 maja 2013

i chora....

dzisiaj idę do lekarza.... niestety domowe sposoby i leki dostępne bez recepty pomagają niby ale nadal czuję dyskomfort... w ostatnim tygodniu walczyliśmy do spółki z mężem z płotem na tarasie, a że wiało i popadywało to mam za swoje.... przewiało mnie i zaczęło się pobolewanie w dole podbrzusza i.... początkowe zapalenie pęcherza.... no co za.... nie miało kiedy się przyplątać tylko teraz kiedy tyle jest roboty, a i myślałam nad jakimś odtruciem i wzmocnieniem organizmu .... czyli zmiana dietki.... Na dokładkę zimnica... 7 stopni wiatr i deszcz.... w cienkim fifraku nie da się chodzić i chyba dzisiaj jednak wyjmę kurtkę ciepłą mimo że opakowana i na zimę wysoko powieszona.... no nie da się tyłek i nery marzną.... Zmiana dietki przełożona na następny tydzień.

środa, 22 maja 2013

Zabiegana...

Dawno nic nie pisałam i mam nadzieję, że wybaczycie...... ahhhh mam ostatnio urwanie głowy i nie wiem w co ręce włożyć... właśnie mam totalny rozp..... że nie dokończę w łazience..... roboty, roboty i końca nie widać...... jakoś nie mam specjalnej weny do pisana, bo już od dłuższego czasu nie siedzę na Dukanie. Wciąż korzystam z przepisów dla tej diety i wciąż wiele leży i czeka aż je tutaj wklepię.... po świętach zrzuciłam mini nadwyżkę ratując się dietą SB... nie powiem całkiem znośna jest.... sporo warzywek i owocki hmmm.... na razie ciągnę takie sposób odżywiania, ale poważnie myślę nad odtruciem organizmu. Przez ostatnie miesiące ładowałam tyle białka.... i chociaż lubię jajka i mięcho to jednak nerki zdecydowanie muszą odpocząć.... może Dąbrowska... tylko czy ja jestem w stanie pochłaniać takie ilość różnorodnych warzyw.... w sumie to wolałabym jabłka i marchewki plus ukochaną owsiankę.... no ale tak się nie da ehhh.... muszę pomyśleć:-)))))

poniedziałek, 18 marca 2013

Na amerykańską nutę... oponki donaty z maszynki:-)

Tak, słodkie zawsze za mną chodzi:-)))) wczoraj mając chwilę wolnego czasu przypomniałam sobie o dawno nie używanej maszynce do robienia mini donatów... poeksperymentowałam i w efekcie zrobiłam coś a'la amerykańskie donaty w wersji light..... co prawda do oryginału im daleko, ale na diecie trzeba iść na pewne kompromisy. Reasumując  jako zastępstwo i szybkie "coś" słodkiego "na ząb" zupełnie mogą być. Dla diety Dukana od II Fazy.

Przepis (wersja rodzinna)

Składniki:


  • 250 g odtłuszczonego białego serka typu quark;
  • 4 łyżki mielonych otrąb pszennych;
  • paczka budyniu śmietankowego/waniliowego bez cukru lub 2 czubate łyżki maizeny;
  • 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia;
  • 2 duże jaja;
  • ok. 125 ml odtłuszczonego mleka w płynie;
  • 2 czubate łyżeczki słodziku do pieczenia;
  • szczypta soli;
  • 1/2 łyżeczki cynamonu;
Wykonanie:

Jajka przy pomocy miksera ubić ze słodzikiem, dodać zmielone otręby, budyń lub skrobię, proszek do pieczenia, sól, cynamon i ser biały. Zmiksować za pomocą miksera. Ciasto robi się gęste dlatego też jego konsystencję trzeba regulować dodając mleko. Ilość, jak zwykle "na oko" ciasto musi mieć strukturę bardzo gęstej śmietany. W międzyczasie rozgrzać maszynkę do robienia donatów. Przygotowane ciasto nakładać w rowki (ok. niepełna łyżka stołowa do jednego wgłębienia) przykryć drugą taflą maszynki i smażyć około 3 i 1/2 minuty, aż ciasto wyrośnie i ładnie się zrumieni. Nie należy przesadzać z wkładaniem ilości ciasta, bo wykipi ono z wgłębień i powstanie jedna bezkształtna masa. Gdyby ciasto przywierało do płyty maszynki można ją potraktować jednym psiknięciem oliwy w spray'u (taka ilość dozwolona na diecie). Po wyjęciu posypać cynamonem i/lub słodzikiem, albo oblać dukanową nutellą i gotowe. Smacznego :-)



Coś na kanapkę... pasta z makreli wersja I

Często zastanawiamy się z czym zjeść kromeczkę chlebka.... na diecie proteinowej w zasadzie mięsa, wędlinami poganiają i takie jedzenie może nam się wydać dość monotonne. Na szczęście przy odrobinie inwencji twórczej czasami można urozmaicić sobie menu przygotowując różnorakie pasty kanapkowe, które nie dosyć, że są pożywne i mega białkowe to jeszcze bardzo zdrowe i smaczne. Dzisiaj proponuję jedną z wielu odsłon pasty z makreli. W zależności od ilości użytych dodatków pasta ta może być spożywana w diecie Dukana na wszystkich fazach.

Przygotowanie (porcja rodzinna):

Składniki:
  • 1 duża makrela wędzona lub 1 duża puszka makreli wędzonej w sosie własnym;
  • 4 jaja;
  • 125 g odtłuszczonego serka białego typu quark (gęsty serek biały mielony na serniki);
  • 1 łyżeczka musztardy typu Dijon;
  • 1 mała (dni P) lub 2 duże cebule;
  • 1 ogórek (dni P) lub 3 duże ogórki korniszony na słodziku (opcjonalnie ogórki kiszone);
  • przyprawy (sól, pieprz mielony).
Wykonanie:

Jaja gotujemy na twardo, obieramy ze skorupek i siekamy w kostkę dość grubą. Makrelę należy dobrze oczyścić z ości i obrać ze skóry. Cebulkę szatkujemy na drobno, ogórka kroimy w drobną kosteczkę. Mięso z makreli przekładamy do miseczki, dodajemy musztardę oraz serek i za pomocą widelca rozcieramy do konsystencji jaką lubimy. Do tak wstępnie przygotowanej pasty dodajemy pokrojone jaja, posiekaną cebulkę wraz z ogórkiem i delikatnie mieszamy. Próbujemy i doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Pasta gotowa. Teraz wystarczy wstawić ją do lodówki na ok. 30 minut, by się schłodziła, a jej składniki przeszły swoimi aromatami. Wspaniała na kanapki z pieczywkiem własnego wypieku. Smacznego. 

składniki

gotowa pasta

propozycja podania

kolacja gotowa :-)

sobota, 16 marca 2013

Na amerykańską nutę.... grubiutkie pancake

Dzisiaj przepis na niezawodne danie, które w zależności od użytych dodatków może stanowić samodzielną potrawę podaną "na słodko" lub "na słono", a także może być doskonałym uzupełnieniem dania głównego. Co mam na myśli? Otóż bardzo lubiane amerykańskie pancake - po naszemu.... malutkie, tłuściutkie (nie brać tego do siebie;-)) placuszki..... Zaletą tych placuszków jest to, że można je jeść na śniadanie, przekąskę, podwieczorek, obiad czy kolację na każdej diecie proteinowej. Dla diety Dukana w wersji podstawowej już od I Fazy. 

Przepis:

Składniki (wersja podstawowa wychodzi 5/6 solidnych placuszków):
  • 125 g odtłuszczonego serka typu quark (drobno mielony gęsty serek typu na serniki);
  • 2 jajka lub 1 całe jajko i 3 białka;
  • 2 łyżki zmielonych otrąb lub mąki otrębowej;
  • pół łyżeczki sody;
  • odrobina soli;
Do wersji na słodko należy dodać 2 łyżeczki słodziku do pieczenia i ulubione przyprawy np. szczypta cynamonu albo mieszanki do piernika i/lub 1 łyżkę uprzednio namoczonych jagód goji. 

Do wersji na słono można dodać ulubione zioła i np. pokrojoną w drobną kostkę wędlinę i/lub małą cebulkę, a jeśli placuszki będą zjadane na diecie Dukana w dni PW to można dorzucić wybrane warzywa.

Wykonanie:

Wszystkie składniki umieszczamy w naczyniu i dokładnie miksujemy na gładką masę i dostawiamy na chwilkę, by masa lekko napęczniała. Sekretem powodzenia całej akcji ze smażeniem placuszków jest posiadanie bardzo dobrej patelni teflonowej. Pamiętajcie, że nie używamy tłuszczu!. Przed rozpoczęciem smażenia patelnia musi być bardzo dobrze rozgrzana. Na taką patelnię wylewamy masę robiąc dość spore kleksy, pomiędzy którymi musi być zachowany odstęp, bo masa troszkę się rozpłynie na boki. Przykrywamy patelnię pokrywką. Czekamy aż masa się zetnie, placuszki zaczną rosnąć i odchodzić od dna patelni, a kiedy na wierzchu pokażą się pierwsze bąbelki to znak, że właśnie teraz należy delikatnie podważyć każdego placuszka i przewrócić na drugą stronę. Smażyć z drugiej strony pod przykryciem dosłownie ok. 1 min; wyłożyć na talerz i podawać ciepłe. Taka procedura, aż do wyczerpania masy. Z powyższych składników wychodzi 5/6 solidnych placuszków (z dodatkami placuszków będzie więcej).  Smacznego:-)))

 jeszcze cieplutkie tuż po usmażeniu :-)


propozycja podania "na słodko" oprószone słodzikiem